Witam. Moja Astra zaczęła tracić moc, dodatkowo podszarpywala podczas jazdy na niskich obrotach. Świece były wymieniane ok 70 tys. km temu wiec od razu pomyślałem o ich wymianie. Mało tego, od dłuższego czasu do kabiny przez kratki nawiewu dostawał się intensywny zapach spalin. Szczególnie odczuwalny był na postoju przy uruchomionym silniku. Po zdjęciu osłony silnika i wyjęciu listwy cewki paluch na 3 cylindrze był mokry od benzyny. Okazało się że wszystkie świece dało się odkrecic kluczem bez poprzeczki . 3 swieca była tak luźno wkrecona że puszczala mieszankę. Nowe swiece dało się pewnie wkrecic i teraz cewka jest sucha, silnikowi wróciła moc. Najgorsze jest to ze z tak wkreconymi swiecami mogłem jeździć nawet kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Czy mogło stać się coś złego z gwintem w głowicy? Zaznaczam ze nowe świece dało się wkrecic solidnie , a poprzednie nie wyskoczyly. Stan świec starych poza zaciekami paliwa na 3 nie wskazuje na nadpalenie itp. Obawiam się ze względu na dobry stan pojazdu który mam od nowości. Przebieg to dopiero 130kkm.
↧