Witam wszystkich.
Problem dotyczy Astry H 2.0 turbo Z20LEL.
Kilka dni temu stojąc długi czas w korku, pojawił się problem związany z dziwnym dźwiękiem wydobywającym się z filtra powietrza.
(W samochodzie zainstalowany jest filtr stożkowy K&N).
Zanim pojawiło się dziwne "bulgotanie z filtra" jazda wyglądała następująco:
1. przyspieszenie, spalanie, temperatura - w normie.
2. żadna kontrolka się nie świeciła.
3. podczas przyspieszania turbina wydawała przyjemny świst.
4. w momencie zdjęcia nogi z gazu, lub zmiany biegu, charakterystyczne głośnie "syknięcie" - jak blow-off.
Po nieszczęsnych kilku godzinach w korku, jedyne co się zmieniło to to, ze zamiast
świstu pkt4, w trakcie odejmowania gazu lub zmiany biegu pojawiło się "bulgotanie w filtrze" (do tego filtr wpada w dziwne wibracje)
żadna kontrolka się nie świeci, przyspieszenie w normie...
Spędziłem dwa popołudnia szukając przyczyny i niestety nie wiem co mogło się stać.
-sprawdziłem filtr powietrza - czysty
-wszystkie rury dolotowe do turbiny - czyste
jedyne co znalazłem to to - zawór podciśnienia turbiny
![Dołączona grafika]()
znalazłem na forum, że trzpień tego zaworu, przy zgaszonym silniku powinien się poruszać, u mnie nie rusza się wcale, nawet nie drgnie.
Do czego dokładnie służy ten zawór i czy to może być przyczyna mojego problemu?
Kolejną rzeczą jakiej szukałem to zawór upustowy. Szukałem go bo dźwięk jaki wydobywał się spod maski przy zmianie biegu był dokładnie jak przy blow-off, niestety zaworu nie znalazłem. Szukałem na kolektorze za przepustnicą.
-Czy ktoś wie czy zawór upustowy był montowany seryjnie w tym silniku?
-Czy na miejsce seryjnego (cichego) mógł zostać zamontowany ten głośny syczący? (nie wiem tego dokładnie ponieważ jestem kolejnym właścicielem samochodu)
- Czy taki zawór mógł się popsuć?
Oprócz zapieczonego trzpienia zaworu jaki widać na zdjęciu nie przychodzi mi do głowy nic innego niż zawór upustowy, charakterystyczny świst jaki
silnik wydawał przed usterką, przy zamknięciu przepustnicy, zmienił się w bulgot w filtrze, tak jakby całe ciśnienie po zamknięciu przepustnicy wracało do turbiny, a z niej do filtra powietrza.
Dodam jeszcze, że turbina działa dobrze, auto nie muli, przyspiesza bardzo dobrze, żadnych błędów...
Bardzo proszę o porady i opinie.
Pozdrawiam!
Problem dotyczy Astry H 2.0 turbo Z20LEL.
Kilka dni temu stojąc długi czas w korku, pojawił się problem związany z dziwnym dźwiękiem wydobywającym się z filtra powietrza.
(W samochodzie zainstalowany jest filtr stożkowy K&N).
Zanim pojawiło się dziwne "bulgotanie z filtra" jazda wyglądała następująco:
1. przyspieszenie, spalanie, temperatura - w normie.
2. żadna kontrolka się nie świeciła.
3. podczas przyspieszania turbina wydawała przyjemny świst.
4. w momencie zdjęcia nogi z gazu, lub zmiany biegu, charakterystyczne głośnie "syknięcie" - jak blow-off.
Po nieszczęsnych kilku godzinach w korku, jedyne co się zmieniło to to, ze zamiast
świstu pkt4, w trakcie odejmowania gazu lub zmiany biegu pojawiło się "bulgotanie w filtrze" (do tego filtr wpada w dziwne wibracje)
żadna kontrolka się nie świeci, przyspieszenie w normie...
Spędziłem dwa popołudnia szukając przyczyny i niestety nie wiem co mogło się stać.
-sprawdziłem filtr powietrza - czysty
-wszystkie rury dolotowe do turbiny - czyste
jedyne co znalazłem to to - zawór podciśnienia turbiny

znalazłem na forum, że trzpień tego zaworu, przy zgaszonym silniku powinien się poruszać, u mnie nie rusza się wcale, nawet nie drgnie.
Do czego dokładnie służy ten zawór i czy to może być przyczyna mojego problemu?
Kolejną rzeczą jakiej szukałem to zawór upustowy. Szukałem go bo dźwięk jaki wydobywał się spod maski przy zmianie biegu był dokładnie jak przy blow-off, niestety zaworu nie znalazłem. Szukałem na kolektorze za przepustnicą.
-Czy ktoś wie czy zawór upustowy był montowany seryjnie w tym silniku?
-Czy na miejsce seryjnego (cichego) mógł zostać zamontowany ten głośny syczący? (nie wiem tego dokładnie ponieważ jestem kolejnym właścicielem samochodu)
- Czy taki zawór mógł się popsuć?
Oprócz zapieczonego trzpienia zaworu jaki widać na zdjęciu nie przychodzi mi do głowy nic innego niż zawór upustowy, charakterystyczny świst jaki
silnik wydawał przed usterką, przy zamknięciu przepustnicy, zmienił się w bulgot w filtrze, tak jakby całe ciśnienie po zamknięciu przepustnicy wracało do turbiny, a z niej do filtra powietrza.
Dodam jeszcze, że turbina działa dobrze, auto nie muli, przyspiesza bardzo dobrze, żadnych błędów...
Bardzo proszę o porady i opinie.
Pozdrawiam!