Witam,
na wstępie to mój pierwszy post na tym forum i przepraszam, że podobne tematy są na tym i na innych forach, ale studiowałem parę tygodni internet i już poradzić sobie nie mogę, więć muszę opisać swój problem i proszę o rady,
moje auto Astra f, 95r. 1.6 16V kombi
odkąd go mamy w rodzinie zawsze "mulił", przejąłem stery i dlatego chce zrobić z nim porządek,
mianowicie doszło do takiego momentu, że nie dało się nim jeździć zero przyspieszenia a pod górę na pierwszym biegu,
Objawy:
1. po odpaleniu na zimnym silniku pracuje bardzo nie równo, czasem gaśnie, przy dodaniu gazu nie wchodzi na obrotu i gaśnie; ale to się zdarza tak mniej więcej co drugie odpalanie, czyli nie jest regułą,
2. przyspieszanie jest również bardzo nie regularne, czasem idzie jak burza, czasem taki straszny muł, czuć jakby silnik chciał wyskoczyć z ramy 
,
3. jazda pod górę, tragedia, pod niektóre większe górki muszę ostro rozbujać asterkę, aby w miarę wyjechać pod nią,
ostatnio pod górę na objeździe do zakopanego musiałem jechać na jedynce!
4. obroty między 1000 a 2000 są bardzo nie równe i na tych najbardziej silnik "źle" pracuje, najczęściej muli, dławi itp.
5. na równym terenie przy dłuższej jeździe np. na 5 biegu w pewnym momencie zamula i silnik "ma doła" i traci na prędkości, zmiana na 4 bieg i znów da się jechać
Wymienione elementy:
1. nowe świece,
2. nowe kable wysokiego napięcia,
3. nowa sonda lambda (wyskakiwał błąd bodajże 44, uboga mieszanka paliwa),
4. wyrzucony katalizator,
Efekty:
gdy wyrzuciłem katalizator to wtedy silnik troszke odrzył i da się w miarę jechać, ale tylko w miarę, reszta bez zmiany,
Proszę o rady.
PS. Zwz. na mały budżet chce sam jakoś to naprawić, byłem pytać się o rady mechaników to każdy słono sobie życzy, a jak będę wszystko sprawdzać to koszty przerosną wartość auta .